Wiosną 1992 roku nastąpił w moim życiu przełom, skutkiem którego znajduję się w tym miejscu i w takiej sytuacji, jaka jest teraz. Owym przełomem było nawrócenie na pierwotną, nowotestamentową wersję chrześcijaństwa.
Wcześniej – jako nastolatek – wykazywałem się dość dużą wytrwałością w podejmowaniu złych wyborów. Punkowe życie, narkotyki, alkohol były codziennością przez kilka lat. Potem przyszedł czas na zainteresowania duchowe. Zająłem się okultyzmem, z pasją pochłaniając wiedzę dotyczącą jego różnych aspektów. Astrologia, chiromancja, tarot były moimi pasjami. Mój styl życia w połączeniu z moimi poglądami doprowadził do drastycznego wyniszczenia w sferze mego zdrowia fizycznego i psychicznego, a również sprowadził konsekwencje w postaci opętania.
Jesienią 1991 roku dostałem Nowy Testament. Z jego lektury zrozumiałem, że jestem osobą opętaną i idącą prosto do piekła. Czytanie Biblii pokazało mi jednak, że nie musi to tak się skończyć. Przeżywałem w tym okresie czas wielkiego rozczarowania sobą, a co za tym idzie również uniżenia. Bóg zaskoczył mnie, uwalniając w nadprzyrodzony sposób od nałogów. Stało się to na kilka miesięcy przed moim nawróceniem. Było to też dla mnie wielką motywacją do czytania Biblii. Koniec końców znalazłem się też na spotkaniu modlitewnym, gdzie zostały wypędzone ze mnie demony, co całkowicie zmieniło kierunek mego życia. Tego dnia podjąłem decyzję, że chcę resztę życia przeżyć pod panowaniem Jezusa, bez względu na to, co miałoby to oznaczać. Dziś, ponad 20 lat po podjęciu tej decyzji, uważam ją za jeszcze ważniejszą, niż kiedy ją podejmowałem. W międzyczasie założyłem wspólnotę chrześcijańską w Węgorzewie, gdzie aktywnie służę Bogu i ludziom. Od 2000 roku zajmuję się również profilaktyką uzależnień w szkołach na terenie całego kraju. Prowadzę spotkania według moich dwóch scenariuszy – „Młodość bez narkotyków” i „Żyj poza klatką”. W spotkaniach tych uczestniczyło już około 200 tysięcy uczniów. Ponadto odwiedziłem dziesiątki więzień, domów dziecka, poprawczaków, klubów akademickich, protestanckich zborów, parafii katolickich prowadząc spotkania ewangelizacyjne. W mojej świadomości istnieje silne przeświadczenie, że prawdomówny Bóg Biblii chce zaangażować się w życie ludzi, którzy otworzą się na działanie Jego Słowa i Jego Ducha. To też motywuje mnie do poszukiwania nowych form docierania do społeczeństwa z tą prawdą. W ostatnich latach zaangażowałem się w tworzenie filmów, książek, artykułów, ulotek i innych form przekazu, które mają trwały charakter. Poza tym dużo jeżdżę. Bywają miesiące, że jestem w dziesięciu Kościołach, w dziesięciu szkołach. W roku 2002 prowadziłem około 500 spotkań, co jednak okazało się zbyt wyczerpujące na dłuższą metę i doprowadziło mnie do decyzji, by mieszać gorliwość z rozsądkiem. Dziś więc prowadzę nieco mniej spotkań. Staram się jednak docierać daleko. Stąd też zrodził się pomysł na stworzenie niniejszej strony internetowej. Mam nadzieję, że przysłuży się ona Bożemu królestwu.